Dobry wieczór :) Dziś trochę z innej beczki, ponieważ przychodzę do Was z prologiem, byście sami ocenili czy będziecie chcieli czytać to coś po zakończeniu tej historii (czyli za 13 rozdziałów).
Rozdział będzie do końca tygodnia na pewno :)
Dziękuję Veniikowi za ekspresowe zbetowanie tego tworu:*
Czekam na opinie!
Pozdrawiam, Wampirek :*
***
Każda opowieść ma trzy części.
Początek, rozwinięcie i koniec. Nieważne, czy jest to szczęśliwa
historia, czy dramat... Wszytko się kończy. I mimo że kiedyś
marzyłem o zakończeniu swego życia, teraz te wspomnienia są
odległe i nierealne. Niczego nie pragnę bardziej, niż żyć
wiecznie z nią przy mym boku. Moja własna bajka zaczyna się
tragicznie... ale mam nadzieję, na szczęśliwe zakończenie.
Nazywam się Draco Malfoy, mam 25 lat i
opowiem Wam moją historię, która zaczęła się prawie
dziesięć lat temu, kiedy przyjąłem Mroczny Znak.
Byłem młody
i głupi. Słuchałem nie tych co trzeba, przez co dziś jestem
wrakiem człowieka.
Dokładnie pamiętam zapach śmierci.
Pamiętam też, że miałem wybór, jednak stanąłem po złej
stronie... Zabijałem i byłem w tym naprawdę dobry. Sami-Wiecie-Kto
nie raz wysyłał mnie na najtrudniejsze akcje, by móc oglądać
me morderstwa. Byłem młody, a moi rodzice patrzyli niewzruszeni na
to jak staczam się na samo dno. Kiedy zamykałem oczy widziałem ich
twarze, a w głowie słyszałem ich słowa:
-Draco, to jedyna słuszna strona
tej sprawy. Szlamy nie mogą żyć w naszym świecie. Muszą oddać
swoją krew za splugawienie naszej, czystej krwi.
Teraz wiem, że to była jedna,
wielka bzdura. Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas zasługuje na
życie. Nie powinno się nikomu odbierać tego daru. Daru życia. Ja
odbierałem i teraz kiedy, patrzę na to z perspektywy lat, wstydzę
się tego kim byłem.
Wiecie, co to znaczy kogoś zabić?
Ja w
moim życiu zabiłem więcej razy, niż możecie to sobie wyobrazić.
Byłem na każde skinienie Czarnego Pana.
Mówił zabij - ja
zabijałem.
Powiedziałby skocz w ogień – a ja bym skoczył,
bez zastanowienia.
Był potężnym czarodziejem, ale też
perfekcyjnym manipulatorem. Sam nie wiedziałem, w którym
momencie stałem się jego pachołkiem od brudnej roboty. I mimo że
miał wielu takich jak ja, to właśnie ja byłem jego
ulubieńcem.
Pamiętam kiedy pierwszy raz użyłem zaklęcia
niewybaczalnego. Kazali mi zabić czarodzieja nieczystej krwi, który
spłodził dziecko. Odebrałem życie jemu, jego żonie i ich
nienarodzonemu dziecku. Byłem dupkiem.
Nie wiem, kiedy zatraciłem
całkowicie zmysły poddając się woli Voldemorta. Czasami kiedy
siedziałem w swojej komnacie i miałem czas myśleć, marzyłem o
prawdziwym życiu, z dala od tego bagna. Ktoś mi powiedział, że
jeśli naprawdę czegoś chcemy i marzymy o tym – otrzymamy to.
Moje marzenia były najzwyczajniejsze w świecie. Małżeństwo,
rodzina, dom... Chciałem mieć trójkę dzieci, kochającą
żonę, stałą pracę. Zastanawiałem się, czy mój dom
będzie okazały czy raczej mały i przytulny? Czy dzieciaki będą
oprócz nauki w szkole magii, pobierać jakieś dodatkowe
lekcje? Może gry na fortepianie? O tak... uwielbiam muzykę.
Pozwalała mi ona odprężyć się i zapomnieć, jak potwornym
człowiekiem kiedyś byłem. Pozwalała, mi znaleźć się w innym
świecie. Jednak wtedy często do głowy przychodziło mi już tylko
jedno pytanie – ile jeszcze będę musiał odebrać żyć?
Często
śniłem, że zasypiam i budzę się w objęciach kobiety. Śmiejemy
się razem i często rozmawiamy wtuleni w swoje ramiona. Gdy sen się
kończył, uświadamiałem sobie gorzką prawdę... Nie zasługuje na
miłość i stworzenia nowego życia, z siebie samego.
Kiedy
Voldemort upadł jakimś cudem nie wylądowałem w Azkabanie. Mimo,
że otwarcie przyznałem się do bycia Śmierciożercą, nigdy nie
otrzymałem wyroku. Nie mam pojęcia czemu to zawdzięczam, ale byłem
wolny... Jeśli wolnością, można nazwać ucieczkę, przed tymi,
którzy wiedzieli co robiłem i na własną rękę chcieli
odebrać mi życie. Nie wiedziałem, dlaczego się przed tym chowałem
i uciekałem. Chciałem umrzeć, jednak gdzieś w głębi serca
uważałem, że to niesprawiedliwe. Powinienem cierpieć i odkupić
swoje winy. Śmierć była zbyt prosta... Moje życie polegało na
ucieczce i chyba byłem w niej perfekcyjny, gdyż przez pięć lat
słuch o mnie praktycznie zaginął. Nie istniałem.
W głębi
duszy cierpiałem przez wszystkie moje złe wybory. Sam pozbawiłem
się czegoś tak wspaniałego jak szczęście, miłość, przyjaźń...
Pogodziłem się z tym, będąc na dnie. Całkiem dobrze się tam
urządziłem, czekając na moment kiedy mnie znajdą... Ale to
właśnie wtedy pojawiła się ona... Weszła do mojego życia z
burzą swych nieokiełznanych, kasztanowych loków i wywróciła
mój świat do góry nogami. Nie wiem jak jej dziękować,
że mimo wszytko trwa przy moim boku na dobre i na złe. Chyba nawet
nie istnieją słowa, które mogłyby wyrazić moją
wdzięczność i miłość do niej, ale staram się jej to okazywać
każdego dnia. A wystarczy powiedzieć, że o mały włos nigdy byśmy
się nie spotkali...
Kocham, uwielbiam, czczę itp. Ale rozdział pierwszy jaki jest mniamuśny... Czytelnicy muszą to chcieć przeczytać, bo jak nie to będziesz to pisała chociaż dla mnie :D Cudo i magia :)
OdpowiedzUsuńgenialny :)
OdpowiedzUsuńTo jest BOOOOOOOOOSKIE! I ja chce wiecej! Teraz! Zaraz! Jestem strasznie ciekawa. I jak skonczysz to opowiadanie (jak to jeszcze TYLKO 13 rozdzialow!? ;( ) to od razu wyrazam checi do czytania kolejnego! :)
OdpowiedzUsuńI czekam na rozdzial 18!! :)
Genialny,bardzo mnie zainteresował rozdział, a świadomość, że ciąg dalszy będę mogła przeczytać, dopiero za jakieś 13 rozdziałów, dobija mnie.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz to opowiadanie kontynuować, na pewno je przeczytam:)
Pozdrawiam:)
Cudowny :D
OdpowiedzUsuńJak to zostało 13 rozdziałów?:o
O nie :C
Super naprawdę za każdym razem jak coś napiszesz to jestem zachwycona. Masz naprawdę talent. Mam nadzieję że będziesz dalej pisała ta historię bo naprawdę świetnie się zapowiada.
OdpowiedzUsuńTez chce to opowiadanie! Kiedy rozdzial 18? :P
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chce czytać dalej te historię. Bardzo mnie zaintrygowała i nie mogę się doczekać jak zaczniesz ją tworzyć:))
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, pisz, pisz, pisz! To jest cudowne.
OdpowiedzUsuńGenialne. Bardzo mi się spodobało. Chętnie przeczytam. :D Nawet nie wiem, czy czasem ta historia nie przemawia do mnie bardziej niż ta, co jest pisana teraz. Ale to nie znaczy, że nie czytam obecnej. ;P
OdpowiedzUsuń~Ana
Tak, tak tak! Jestem za! Pisz pierwszy rozdział, bo umieram z niecierpliwości :) Pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńAlicia*
Zajebiste :)
OdpowiedzUsuńWow..
OdpowiedzUsuńProlog świetny ;d
Bardzo fajny styl pisania ;d
Jak tak opowiadał o swoim życiu miałam ciary ;d
POwodzenia ;d
Bardzo mi się podoba. Uważam ,że jest zdecydowanie za mało Dramione z perspektywy Draco , a Twoj pomysł już mnie ogromnie zaciekawił, jest nawet lepszy niż twój obecny blog. Niemogę sie juz doczekać oficjalnej premieryy!! ;*
OdpowiedzUsuńtrzy razy TAK, lecimy ;> trochę szkoda, że już kończysz opowiadanie (13 rozdziałów to nic, ale jak to mówią wszytsko co dobre szybko się kończy) buziaki dla ciebie i dla kapryśnej przyjaciółki weny :) pozdrawiam SIE
OdpowiedzUsuńTAK! TAK! TAK! świetnie się zaczyna! MUSISZ napisać ciąg dalszy. Jedyne czego mi szkoda to, to, że już za 13 rozdziałów skończysz to opowiadanie. Jednak wierzę, że każde następne będzie równie dobre:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cassandra
Oczywiście, jeśli takie opowiadanie powstanie, znajdziesz we mnie wiernego czytelnika :)
OdpowiedzUsuńBrałabym *.*
OdpowiedzUsuńTak,Tak i jeszcze raz tak !!!
OdpowiedzUsuńjak najbardziej za !!!
~Anka
Mogę szczerze? Podobał mi się prolog. Imtrygujący i wciągający. Ciekawy pomysł, ale... no właśnie, jak dla mnie wykonanie trochę zgrzyta. Podobają mi się niektóre opisy, przedstawione z nutą refleksji, przemyśleń. Jak dla mnie to właśnie taki przekaz właśnie miał byc uzyskany. Ambitny tekst, pełen życiowych prawd i złotych myśli. Osobiście lubuję się w takich klimatach, więc bardzo mnie to zaciekawiło. Trochę więcej głębi, poważniejszego stylu pisania i będzie perełka. No nie znałam cie siostra od tej strony ;-) Pozdrawiam cie serdecznie!
OdpowiedzUsuńDominika
Własnie Domi jak tam sesja i twoje dramione. Przypominam, że wciąż czekam... :)
UsuńJakie Dramione, heh? Ja nic nie wiem... A sesja zdana! Aż się sama zdziwiłam, ale czeka mnie jeszcze najtrudniejsze... Obrona. Termin mam na 15 lipca. Aż się boję. No ale trzeba przeżyc. Buziaki*** Pozdrawiam cie bardzooo seerdeecznie!
UsuńJa na 12 lipca :)
UsuńNo to najpierw oblewamy Twoją zdaną obronę, a potem moją! Tak czy tak będzie impreza ;-) Bytom tego nie przeżyje! Wamirku nie masz daleko do busa i przyjeżdżasz! A jak nie to cie sama siłą zaciągne! Pozdrawiam!
UsuńDominika
GENIALNE :D SWIETNE, CUDOWNE, WSPANIALE ..... epoteto mi juz brakuje :) ten prolog jest intrygujący, ciekawy, wsiagajcy .... I ja juz chcem rozdział :D ;) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńZa 13 rozdziałów? *.* Szkoda, ale oczywiście czekam na nowy rozdział. Co do prologu bardzo intrygujący. I najbardziej zaskakujące jest to że historię opowiada Draco... Chyba, że na przemian ale i tak mi się podoba. ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiło i to bardzo pisz bo wychodzi Ci to świetnie :)
OdpowiedzUsuńAnnelis
oczywiście, na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZostałaś mianowana przeze mnie do Liebster Award. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńWięcej tu: http://her-draco.blogspot.com/2013/06/liebster-award-nominacja.html
Super....koniecznie napsz dalszy ciąg...;)
OdpowiedzUsuń