Witam! :) Zbliżamy się do nieuchronnego końca... Jeszcze dziesięć rozdziałów...
Wiem, że obiecałam iż rozdziały będą się pojawiać szybciej, niestety wena kapryśna jest, a ja na siłę nie chce pisać. Rozdział krótki, ale lepszy taki niż żaden :)
Zbetowany gościnnie przez Neskę, której go dedykuję i już nie mogę się doczekać jutrzejszego treningu z Chodakowską!
Buziaki :*
***
Ciemne, burzowe chmury
zbierały się nad Hogwartem. Z nieba kapały ciężkie krople
deszczu, a wiatr był tak silny, że połamał kilka drzew. Taka
pogoda nie zwiastowała niczego dobrego.
Po kamiennej posadzce, stąpali pewnie siebie aurorzy, którzy
zmierzali by aresztować Blaisa Zabini'ego. Na ich czele, szedł z
dumnie uniesioną głową Harry Potter.
Nie zwracał uwagi na uczniów, którzy odwracali głowy
i cicho szeptali między sobą. Zmierzali najpierw w kierunku
gabinetu McGonagall, by potem udać się do skrzydła szpitalnego,
gdzie znajdował się oskarżony.
Sala pogrążona była w
ciemnościach, a jedynym źródłem światła, było światło
ognia z kominka. Na jednym z foteli siedział
Malfoy- popijając whisky i trzymając zamyśloną Hermionę na
kolanach. Nie mogli uwierzyć w to co się działo dookoła
nich... Obok na łóżku siedziała Ginny, głaszcząc Blaisa
po głowie, cicho płacząc.. Była przerażona tym, co może stać
się z jej ukochanym. Głaskała delikatnie jego głowę, szepcząc
co chwilę, że wszytko będzie dobrze, że wszytko jakoś się
ułoży...
Na korytarzu rozległy
się głośne kroki, a po chwili pojawiła się grupa aurorów.
-Harry? - jęknęła
Miona.
-Co się dzieje?! -
szepnęła Ginny, wciąż głaszcząc głowę Blais'a.
-Zgodnie z tym nakazem
przyszliśmy po Blaisa Zabini'ego w celu aresztowania go. Jest
oskarżony o 8 morderstw. - odpowiedział chłodno Harry, wręczając
Mionie ów nakaz.
-To niemożliwe... On był
pod wpływem zaklęcia! - krzyknęła Weasley, co obudziło
czarnoskórego.
-Co się dzieje? -
zapytał, przecierając, spuchnięte od płaczu oczy.
-Jesteś aresztowany.
Jutro o godz. 12 zostanie wykonany wyrok.
-Jaki wyrok?! - jęknęła
przerażona Granger.
-Zostanie pocałowany
przez dementorów. - odpowiedział jeszcze chłodniej Harry,
jakby go to w ogóle nie obchodziło... -Aresztujcie go.
-On nigdzie nie idzie! -
postawił się Draco. Był wyższy i lepiej zbudowany od Harrego więc
spokojnie dałby mu rady.
-Harry nie możesz go
zabrać! - krzyknęła przez łzy Hermiona. -On jest niewinny!
-Hermiono
wyrok jest nieodwołalny. Jest winny
zarzucanych mu czynów, musi ponieść konsekwencje. - warknął
Potter, patrząc chłodno na przyjaciółkę.
-On ma racje
- odezwał się cicho Blaise, podchodząc do jednego z aurorów
by mógł być aresztowany.
-Co ty robisz idioto?! -
krzyknęła Ginny podbiegając do niego. -Nie możesz mnie zostawić
– łkała.
-Nie wtrącaj się Ginny!
- głos Harrego w niczym nie przypominał głosu jej przyjaciela. To
już nie był ten sam Harry Potter, w którym kiedyś się
kochała.
-Przepraszam skarbie, ale
on ma racje. Jestem mordercą i muszę odpowiedzieć za swoje czyny.
Kocham Cię nigdy o tym nie zapomnij. Dzięki Tobie moje życie było
tak wspaniałe, ale obiecaj mi coś. Znajdź sobie miłość. Kochaj,
miej dzieci... Nie mogę myśleć, że zostaniesz na tym świecie
całkiem sama. Kocham Cię – szepnął i pocałował ją namiętnie.
W tym pocałunku był smutek, miłość i pożegnanie...
-Blaise – jęknęła,
dławiąc się łzami.
-Obiecaj mi to.
-Obiecuję – szepnęła,
całując go po raz ostatni.
-Idziemy – warknął
Potter, wyprowadzając Zabiniego.
-Możemy się chociaż z
nim pożegnać? - szepnęła Hermiona.
-5 min – odpowiedział
chłodno Potter.
-Blaise tak mi przykro...
Gdybyście tylko mnie nie ratowali – załkała, przytulając się
do przyjaciela.
-Przestań Mionka!
-Tak mi przykro... Bez
Ciebie już nie będzie tak samo... bez Twoich dowcipów...
Kocham Cię braciszku. - szepnęła, wtulając się
mocniej w przyjaciela.
-Ja Ciebie też i nie
obwiniaj się, tylko pilnuj Dracona. Nie pozwól mu zrobić nic
głupiego.– odpowiedział, przytulając ją mocno. Po chwili
dziewczyna się od niego oderwała i wytarła łzy.
-To nie może się tak
skończyć stary – szepnął Draco, patrząc w ciemne oczy
przyjaciela. Nie pozwoli mu umrzeć... O nie.
-Opiekuj się nimi.
-Sam się zaopiekujesz
swoją wiewiórką, obiecuję – szepnął
mu do ucha młody Malfoy.
-Nie gadaj bzdur...
-Nie gadam. Obiecuję Ci
to. Do zobaczenia bracie – powiedział, a czarnoskóry
dostrzegł dziwną iskrę w oczach przyjaciela. Kiedy Potter i reszta
wyprowadzili chłopaka z sali, Ginny opadła na kolana i zaczęła
płakać. Miona wtuliła się w Dracona, nie mogąc uwierzyć
w to co właśnie się stało... Jej przyjaciel poszedł na śmierć.
-Jesteś śmieciem Potter
– warknął Blaise.
-Jestem aurorem.
-Musiałeś ją tak
traktować?
-Jak?
-Jakby nic dla Ciebie nie
znaczyła.
-Nawet nie wiesz... -
warknął Harry, popychając chłopaka do przodu.
-Jesteś tylko, nic nie
znaczącym, pierdolonym śmieciem– odpowiedział z pogardą
czarnoskóry, odwrócił się i splunął na Pottera.
-Chcesz zginąć
szybciej?!
-Nie mam nic do
stracenia, skoro i tak umrę – odpowiedział gorzko.
-Co się stało
Severusie? - zapytała Narcyza, widząc wchodzącego do domu,
wyraźnie przygnębionego czymś Snape'a.
-Właśnie aresztowali
Blaisa.
-Co?!
-Został oskarżony o te
morderstwa.
-Przecież to jakieś
oszczerstwa!
-Niestety nie...
Wykonywał je pod wpływem bardzo silnych zaklęć.
-O Merlinie – jęknęła
kobieta, osuwając się na fotel. -O Merlnie, o Merlinie... To nie
może być prawda... To jest dobry chłopak – płakała, zakrywając
swoją twarz dłońmi.
-Wiem, wiem – szepnął,
siadając na oparciu fotela i nieśmiało gładząc jej plecy.
-Taka tragedia... Miałam
się nim opiekować... - łkała.
-To nie twoja wina... -
odpowiedział przytulając kobietę. Narcyza odwróciła się i
wtuliła mocniej w jego ramiona. -To nie Twoja wina...
-Ginny? Co ty robisz? -
zapytała Miona, widząc, że jej przyjaciółka się ubiera.
-Muszę go uratować,
muszę go uratować, muszę go uratować – powtarzała jak mantrę,
wybiegając z dormitorium. Granger od razu ruszyła za nią, niestety
Ginny była szybsza i po kilku chwilach znajdowała się za bramami
zamku, skąd mogła się aportować.
Dziewczyna biegła,
korytarzami ministerstwa w kierunku biura aurorów, gdzie miała
nadzieję znaleźć Harry'ego.
-Harry?! - krzyknęła
wbiegając do jego biura. Mężczyzna podniósł wzrok znad
papierów i zmarszczył brwi widząc rudowłosą.
-Gin?
-Nie możesz pozwolić mu
umrzeć?
-Ginny...
-Nie możesz, rozumiesz?!
Nie możesz!
-To nie ja go zabiję.
-Przestań pieprzyć
głupoty!
-Jeśli masz tak się
zachowywać wyjdź...
-Harry błagam! Zrobię
wszytko...
-Wszytko? - zainteresował
się.
-Tak, tylko błagam
uratuj go!
-Nic
nie da się zrobić, ale zobaczę... Nic Ci nie obiecuje.
Rudowłosa dziewczyna
siedziała na błoniach trzęsąc się z zimna i płaczu.
Najtrudniejszą częścią było odpuszczenie i nie wtrącanie się,
ale ona nie potrafiła. To była miłość jej życia. Musiała
zrobić wszytko by go uratować. Dziwnie się czuła czekając wciąż,
by usłyszeć jego głos i zdać sobie sprawę, że tylko śpi...
lecz to nie nadchodziło. Wszytko przemija, a teraz miało przeminąć
życie Blais'a... Czuła, że coś się kończy, ale mimo wszytko
miała nadzieję. Przecież zawsze po burzy wychodzi słońce... To
nie mógł być ich koniec... Po prostu nie mógł. To
była najtrudniejsza chwila jej życia, kiedy żegnała się z nim...
a teraz siedząc samotnie, zastanawiała się o co w tym wszystkim
chodzi. Przecież to nie może być już koniec...
Potter to dupek! Skończony Pacan!
OdpowiedzUsuńA tak Venik się popłakał... Biedna Ginny, Biedny Diabełek i Draco... i Hermiona... Muszą mu jakoś pomóc! Muszą...! Ty wiesz, że musi być Happy End inaczej Venik zamknie się w sobie na amen! Czekam na ciąg dalszy...
Już tylko 10 rozdziałów ?:(
Pocieszam się tym, że twój kolejny projekt jest równie fantastyczny co ten! :)
Jestem załamana próbą uśmiercenia mojego męża <3 Mój Diabełek musi żyć, ale tak jak pisałam Ci- Draco coś wymyśli:) Czekam dalej ;) A 10 rozdziałów to malutko już;( No i trening jutro;p Zobaczymy co nam z tego wyjdzie ;D buziaki :*
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny, ale nie możesz uśmiercić Blaise :( Mam nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży i w ogóle :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
O mój boże... w pewnym momencie przez łzy nie mogłam czytać- nie była w stanie zobaczyć i rozróżnić literki.
OdpowiedzUsuńJakież to smutne ... ale wierzę, że nie pozwolisz na śmierć Blaise!
Daj proszę nową notke jak najszybciej, bo ja tu umieram ...!
O Boże! On nie może umrzeć, no nie może, uratujcie go, jeszcze tylko 10 rozdziałów ale może da się go jakoś uratować. Pieprzony Potter, to wszystko przez niego :/
OdpowiedzUsuńBoże. Ten moment jak się żegna z wszystkimi. Fala łez zalała moją twarz. Nie mogłam przestać. ;/ Oby tylko nie umarł. Błagam.
OdpowiedzUsuńA tak w międzyczasie zapraszam do mnie. ;)
http://love-is-blind-dramione.blogspot.com/
Ja nie mogę. Potter to świnia! Niech ja go tylko dorwę...! Jak on może byc takim skończonym idjotą? No jak? Ciekawe czego on będzie chciał od Ginny... Aż boję się myślec.
OdpowiedzUsuńBiedny Diabełek... Niech oni go uratują. Muszą! Bez niego będzie smutno:(
To nie może tak się skończyć! Mam nadzieję, że uda się uratować Blaise! Potter to dupek! Jak on może tak się zachowywać!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział:)
Pozdrawiam:)
biedna Ginny :(
OdpowiedzUsuńBoję się tego co zaproponował jej Potter...
OdpowiedzUsuńBardzo smutny rozdział! :(
Potter to dupek!!!! Grrr.... "Popieściłabym" go w swoich anielskich rączkach. Aż się boję co on może zażądać od Ginny... :c Tylko 10?? Będę płakać... No ale cóż mam nadzieję że kolejna historia to również będzie dramione (lovelovelovelovelove), a na razie życzę Ci duuuużo weny i jak wstawisz rozdział do końca tego tygodnia to pójdę na kolanach do Częstochowy :D
OdpowiedzUsuńMiłych wakacji ;)
Aniołek nr.1
Zapraszam również na Anielskiego bloga
Usuńthe-rest-is-silence-dramione.blogspot.om
Tu jest prolog noweg Dramione, które będzie pisane po zakończeniu tej historii :)
Usuńhttp://shadow-story-dramione.blogspot.com/2013/06/miosc-na-zamowienie-czyli-z-innej-beczki.html
Pozdrawiam :)
Wspaniały rozdział. Aż się łezka w oczku kręci.... Czekam nn.
OdpowiedzUsuńZapraszam:http://dracoandhermionastories.blogspot.com/
Nominowałam cię do Liebster Blog Award ! Więcej informacjii na http://hermiona-riddle-dracolove.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-award_14.html //Eolka :)
OdpowiedzUsuńOjej biedny Zabini ;( . Ale Draco go na pewno uratuje , chyba że masz w planie uśmiercenie go , oby nie . Ginny rozpacza to przecież jej miłość życia , a Potter zachowuje się jak debil w stosunku do niej i do Herm , w końcu się kiedyś przyjaźnili a on co . Severus jak się Narcyzą zajmuje , jestem pod wrażeniem . Musi ją wyciągnąć z tego dołka . Szkoda mi trochę Lucjusza . Ale niestety czasem ktoś umiera w opowiadaniach , inaczej byłoby nudno . Życzę weny , ale szkoda że jeszcze tylko 10 rozdziałów .
OdpowiedzUsuńKurcze ale z Harrego się zrobił kutas;/
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że ktoś uratuje Blaisa i że to będzie Malfoy a nie Potter.
Który bardzo zainteresował sie tym co powiedziała Ginny
"-Harry błagam! Zrobię wszytko...
-Wszytko? - zainteresował się.
-Tak, tylko błagam uratuj go!
-Nic nie da się zrobić, ale zobaczę... Nic Ci nie obiecuje."
Pomimo że krótki rozdział to i tak swietny ;]
Czekam na kolejny ;)
~Anka
Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award :)
OdpowiedzUsuńInformacje tu: http://dramione-invisible-love.blogspot.com/2013/07/versatile-blogger-award.html
pozdrawiam,
ichhassedich :)
PS Cudowny rozdziałek :)
O Boże dzieje się. Rozdział fantastyczny ja chyba nawet wiem co on zażyczy sobie w zamian. Nie lubię twojego pottera jest mega dupkiem. Pamiętaj co mi obiecałaś o happy endzie strasznie się stresuję bo ten szczęśliwy koniec jak na razie bardzo nierealny. karola
OdpowiedzUsuńma być happy end <33 Nie chcę płakac <33
OdpowiedzUsuńBoski rozdział <33 ;**
Czekam na koolejny <33
-Magda<3
Nominowałam cię do Liebster Award pytania znajdują sie tutaj: http://fromhatetoloveonestep.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html ;)
OdpowiedzUsuńMiałam łzy w oczach!
OdpowiedzUsuńMój kochany Blaise... Jego nie można aresztować, nie Blaise'a!
Nienawidzę Pottera. Pewnie będzie chciał żeby Ruda zostawiła Zabiniego a związała się z nim tak obstawiam. Proszę dodaj rozdział jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym trochę pospamowac?
OdpowiedzUsuńOtóż zaczęłam pisać blog Dramione... Nie wiem, czy piszę dobrze, czy źle bo dopiero zaczynam, ale chciałabym byś Ty (bo Twój blog jest świetny i cały przeczytałam) czasem wpadła, dopiero zaczynam a trochę trudno jest na starcie. Proszę, jesli masz czas wpadaj. Zależy mi abyś czasem wpadła, bo piszesz wspaniale i zdanie kogoś doświadczonego pomogłoby mi.
Akcja dzieje się tuż po zakończeniu wojny, Voldemort nie żyje, a czarodzieje starają się odbudować sobie życie. McGonagall została dyrektorką Hogwartu i odnajduje zapiski Dumbledora... P ich przeczytaniu stara się zmniejszyć nienawiść między domami.
Pewnego dnia na Pokątnej Hermiona i Ginny wpadają na 2 ślizgonów...
http://hgdm-baby-i-wait-for-you.blogspot.com/
Witam cię!
OdpowiedzUsuńZależy Ci na wyjątkowym wyglądzie twojego bloga? Chcesz mieć idealnie pasujący szablon? Interesujesz się grafiką? Zapraszam do The Spiral Graphic, szabloniarni w której tworzymy z pasją i wkładamy serca w nasze prace. Wpadnij, nie pożałujesz.
(nabór na Spiral został otwarty, jeśli robisz grafikę, zgłoś się)
Pozdrawiam, Ada Howard [www.the-spiral-graphic.blogspot.com]
Boże się poryczalam :'( Zabini jest taki kochany. Przecież on był pod zaklęciem. Jakim prawem chcą go zabić? ! Biedna Ginny i Miona i Draco o Bożeeeeee nieeeeech oooon przeeeeżyyyjeeeeee!!!
OdpowiedzUsuńWampirku Kocham cie anula
Ugh... mam ochotę trzepnąć Pottera. Jeszcze znając życie, będzie chciał wykorzystać Ginny. No po prostu szczyty! Oczywiście Zabini przeżyje. Nie widzę innego wyjścia. Mam nadzieję, że ty też! Niech przeżyje i z Ginny będzie miał gromadkę rudych dzieci. A tego Nathaniela to ukatrupię. Jezu jak on mnie denerwuje. Mam nadzieję, że Draco i Miona pokonają go i będą już razem szczęśliwi.
OdpowiedzUsuń